Mecz od początku dobrze układał się po
myśli Legii. Szybkie i konkretne strzały. W 17. minucie Moulin podał do nowego
nabytku dla drużyny Legii czyli do Nagy, który efektownym strzałem pokonał
bramkarza KSC. Od tego momentu Legii trochę uspokoiła grę, ale wciąż
dominowała na boisku. W 27. minucie przypadkowo piłka została „nabita” na rękę
(nomen-omen) Hlouska w polu karnym a kilka sekund później zostaje obalony na
ziemię Rado. Emocje sięgają zenitu. Od 36. minuty Cracovia próbuje przejąć
kontrolę nad piłką oddając strzały na bramkę Malarza. Przychodzi 42. minuta i
po wykonaniu rzutu rożnego Jędrzejczyk feralnie uderza ręką w polu karnym co w
efekcie przyniosło dla Craxy karnego, którego pewnie wykonał Damian Dąbrowski
strzelając w środek bramki po rzuceniu się Malarza w prawo. Gol do szatni i do
przerwy 1:1. Posiadanie piłki w 57 % po stronie Wojskowych.
W drugiej połowie po stronie
Legii pojawił się Tomas Necid, który co tu dużo pisać nie spełnia do końca
pokładanych w nim nadziei , odkąd pojawił się w zespole. W 48. minucie to
właśnie on okiwał obrońców Cracovii i trafił na 2:1. 66 . minuta przyniosła
rzut wolny chwilę nerwowości … i przytomną reakcje Pazdana, który wybił piłkę z
linii bramkowej. Pod koniec spotkania wszedł na plac boju Kasper Hamalainen w
miejsce strzelca drugiej bramki dla Legii.
Na stadionie zebrało się 12438 widzów. Kibice
Cracovii niczym nie wyróżniali się na tle kibiców innych drużyn, gdzie Legia gości. Festiwal
pieśni wulgarnej , który w pewnym momencie ustał… żeby skierować go na Artura
Jędrzejczyka, który niepotrzebnie wdał się przy linii w pyskówkę z kibicami
Pasów. Do końca pierwszej połowy trybuny przy Kałuży były dla niego bezlitosne.
Podobnie jak dla Hamalainena w drugiej połowie spotkania.
Legioniści szczelnie wypełnili
klatkę gości na stadionie skaningu gałek ocznych – każdy kto był raz na nowym
stadionie Cracovii, wie o czym mowa. Wśród solidnego oflagowania sektora pojawiły
się nowe płótna jak poświęcone jednemu niedawno ze zmarłych kibiców oraz nowa
fana wisząca w części centralnej z motywem przewodnim z nowych koszulek kibicowskich Mocno
Legia. Na tym wyjeździe kibice Legii mieli właśnie szaliki z takim hasłem, które
przypominać ma nie tylko fanom jaką marką jest klub Mistrza Polski.
Trzy punkty jadą do Sto(L)icy ale
wciąż jeden punkt straty do pierwszego miejsca trzeba odrobić.