sobota, 11 listopada 2017

Pyta na poważnie o Marszu Niepodległości 11 Listopada


      Od jakiegoś czasu już nie oglądałem tego kanału z kilku powodów. Raz, że nie miałem specjalnie ochoty a drugi, że poświęcałem czas zupełnie czemuś innemu. Odniosłem trochę wrażenie, że ekipa nagrywająca odeszła w ogóle innym kierunku niż ten, który kiedyś obrali. Wydawało mi się, że ostatnimi czasu brakowało Pyta.pl tego klimatu zabawy z jakim mieliśmy do czynienia w początkowych produkcjach. Tym raz Jaok podszedł do tematu całkiem na poważnie. Myślę, że jako człowiek, który odbył niezłą wędrówkę w polskich mediach jest całkiem obiektywnym obserwatorem rzeczywistości. Można momentami jak z każdym konstruktywnie się spierać o zasadność sądów, ale na Boga jesteśmy ludźmi i możemy dyskutować bez sprowadzania każdego sporu do kryterium ulicznego. Poza tym Jaok zrobił coś o co mało go podejrzewałem. Podszedł do tematu bardzo analitycznie i w ciekawy sposób nakreślił genezę konfliktu na linii rząd Platformy Obywatelskiej - kibice. W tym i kibice Legii . Nie bez powodu pojawia się tam postać Piotra Staruchowicza bardziej znanego "Staruchem". Materiał blisko 40 minutowy a pokazuje różnice w podejściu obecnej władzy i jej poprzedników do organizacji i przebiegu Marszu Niepodległości na przestrzeni kilku ostatnich lat. Właściwie blisko 7. Nie piszę tego, że jestem uczestnikiem Marszu Niepodległości. Nie byłem nigdy na Marszu Niepodległości. Myślę, że skoro skrajna lewica może manifestować to dlaczego w ramach tzw. demokracji nie mogą tego robić ich adwersarze ? Chyba, że idziemy tropem myślenia byłego premiera Wielkiej Brytanii Winstona Churchilla, że faszystami będziemy nazywać antyfasztów, którzy chcą z nimi walczyć. Do obejrzenia filmu zachęcam nie dlatego, że jestem zwolennikiem "dobrej zmiany" bo nie korzystałem i nie korzystam z żadnych dobrodziejstw socjalnych, które wprowadziła władza w ostatnich latach. Szczerze - nie jestem zwolennikiem ani jednych ani drugich. Może też dlatego nie mam na kogo głosować w czasie wyborów do parlamentu czy prezydenta. Myślę, że ekipa Platformy Obywatelskiej zaliczyła podwójny nokaut z własnej ręki i kolana. Dlaczego ? Słusznie to niektórzy zauważają, a zwłaszcza ludzie spoza klimatu kibicowskiego. Polskie stadiony nie są już tymi mitycznymi enklawami przemocy i bezprawia jak to chciał kiedyś widzieć premier Donald Tusk oraz media głównego nurtu. To co dzieje się w niższych ligach to całkowicie odmienna historia. Zresztą tam mecze odbywają się na czymś co zgoła mało przypomina stadion więc i standardy wspomnianego bezpieczeństwa są zupełnie inne niż na nowych obiektach, które są od blisko dekady w najwyższej klasie rozgrywkowej a nawet na jej zapleczu (sic!).  Dochodzę też do innej refleksji, że czasami niektórzy ludzie próbują narzucić swoją wizję poprzez przeszczepianie coś całkiem nam obcego na nasz grunt. Zabieg zgoła karkołomny i skazany na porażkę a mimo to próba jest podjęta bez chwili na refleksję. Politykierzy, -bo tylko tak można mówić na klasę tego "czegoś" w naszym kraju - jesteście idiotami albo nie znacie do końca natury tego społeczeństwa. Bo jak można próbować narzucić coś Polakowi ? Zwłaszcza w takiej dziedzinie jak sport i doping. Na prawdę  trzeba być idiotą. Dla wielu z nas to jedyny czasami tzw. wentyl bezpieczeństwa i miejsce na swobodę w demonstrowaniu swoich poglądów i przekonań. Jeżeli nawet do takiej dziedziny ktoś próbuje wtargnąć i próbować zrobić z tym "porządek" to pomyślmy, że ktoś kto ma w nazwie obywatelski zaczyna przypominać pewną formację mundurową z przed 1989 roku też mającą ten sam przymiotnik w nazwie ... Zresztą w tamtym okresie głównodowodzący państwem nie rozmieniał się na takie banały przeze mnie rozpisywane bo w głowie miał konsekwentne realizowanie pewnego planu swojej prywatnej ścieżki rozwoju, która zaprowadziła go tam gdzie jest dzisiaj. Ludzie trybun, osoby prezentujące poglądy patriotyczne to przecież skansen i skamielina, którą należy jak najszybciej eliminować i nie poświęcać temu większej uwagi bo to margines. Dzisiaj ten margines i coś co było przez ostanie lata traktowane jak trędowaty lub bezdomny w autobusie jest całkiem dużą grupą społeczną. Lata prowokacji i ulicznych zadym z różnych powodów. Mecz, Święto Niepodległości, demonstracje górnicze. To wszystko było zawsze prezentowane w mediach, że to ludzie źli, podli i nie należy z nimi podejmować dialogu. Fajnie to ujął moim skromnym zdaniem Jaok. Człowiek, który dla mnie zawsze był swoistego rodzaju obrońcą wolności nie tylko w czasach reżimu komunistycznego, ale i po 1989 roku kiedy wydawać by się mogło, że tej wolności nic nie zagraża. O kim mowa ? Zbigniew Romaszewski. To jest dla mnie ikona walki z komuną a nie jakichś prostak, który zrobił karczemną awanturę w zakładzie pracy o rękawice robocze co wyniosło go na piedestał przewodniczącego największego związku zawodowego. Pan Romaszewski, który autentycznie swoją postawą życiową powinien ponad podziałami partyjnymi wzbudzać szacunek stał się pośmiewiskiem pseudointelektualistów z Czerskiej i Wiertniczej. 
Dziś czytamy o postawach nastolatków, którzy za chwilę wkraczają w dorosłość i zaczyna się lament nad tym jakie społeczeństwo i elity wykształcą się za kilkanaście lat. Badania pokazują, że młodzi ludzie są antyeuropejscy, negatywnie nastawieni do emigrantów, nie chcą wyjeżdżać jak ich starsi koledzy za chlebem poza granice Polski. Zdziwieni jesteście ? Najpierw wykształciliście w ludziach negatywną postawę wobec ich kultury i dziedzictwa narodowego wyśmiewając jakiekolwiek odwołania do takich wartości a potem zdziwienie, że ten krnąbrny Polak, który nie dał się złamać przez 123 lata germanizacji i rusyfikacji, 6 lat wobec najeźdźców zza Odry i Bugu, a potem pół wieku intensywnego marksizmu nie poddał się głupocie typa z wadą wymowy, który na potrzeby wyborów prezydenckich w 2005 roku wziął ślub na potrzeby budowania PR-u. Polecam film, którego link do kliknięcia i obejrzenia znajduje się poniżej.


KLIKNIJ W LINK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz