Po długiej przerwie od pisania może to głupio zabrzmi, ale lubię lato w mieście. Zdecydowanie najlepiej człowiek odpoczywa z dala od cywilizacji , ale co tu dużo mówić - warszawiak najlepiej czuje się w mieście. I to niekoniecznie we własnym. Bo czy nie jest to zajebistą sprawą w weekend wolny od meczu pojechać gdzieś na koniec Polski - lub poza nią - i zobaczyć rytm miasta tylko innego ? Świetną sprawą jest właśnie wybrać sobie jakieś miasto (niekoniecznie duże) , kupić spontanicznie bilet na kolej, bus czy samolot i w drogę. Miasta latem mają ten niesamowity rytm, który pozwala mieszczuchowi odpocząć. Zwłaszcza jak się ma urlop.
Kiedy ekstraklasa jeszcze nie ruszy pełną parą warto pojechać gdzieś na niższe ligi i zobaczyć jak tam kwitnie życie kibicowskie. Myślę, że jest super usiąść na nieświadomce z kibicami innego klubu i oglądać to co dla innych jest wielką piłką a dla mnie ... No właśnie... Rzeczywistość i klimat miejscowego futbolu, który ma swój koloryt charakterystyczny dla swojego regionu.
Wiadomo, lato sprzyja odpoczynkowi, czasami również od futbolu, imprezom i w ogóle szeroko pojętemu życiu towarzyskiemu. Najważniejsze to odnaleźć czas dla siebie żeby zwyczajnie odpocząć od tempa dnia codziennego.
PS. Ciekawostka dla tych co pamiętają pewne miejskie rytmy sprzed dwóch dekad, gdy było 40 stopni w cieniu ... KLIKNIJ I POSŁUCHAJ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz