niedziela, 13 sierpnia 2017

Derby Grodu Kraka

       Tak jak media podchwyciły oprawę Legii na tapetę, tak od wczoraj mówi się o oprawie Wisły Kraków. Oprawa była przygotowana na 194. derby Krakowa Wisła - Cracovia. Choć sektor gości świecił pustkami tego wieczora to młyn Wisły przygotował kolejną oprawę z myślą o nich. Oprawa przedstawiała kibica Wisły Kraków na tle grobów z symbolami Cracovii. Całość dopełniał transparent "Boże miej litość nad naszymi wrogami bo jak widzisz my jej nie mamy." Wszyscy są zszokowani z wielu powodów. Pierwszy, że oprawa ta to nic innego jak gloryfikacja morderstw kibiców z drugiej strony Błoń. Drugi, że miało to miejsce przed uroczystym odśpiewaniem hymnu narodowego z okazji nadchodzącego Święta Wojska Polskiego. 
Szczerze ? Nic mnie tu nie szokuje. W tym mieście zostały już dawno przekroczone jakiekolwiek granice w świecie kibicowskim. Wszystko jest sprzęgnięte z interesami a w ich imię zostały poświęcone dawne przyjaźnie i to co inne pokolenia kibiców wypracowały wspólnie dla swoich barw. To miejsce , które jest prekursorem biegania z krakowskimi zabawkami ogrodowymi z Castoramy co jest już nie tylko elementem okolicznych piosenek i twórczości na murach, ale i elementem odzieży kibicowskiej czy grafiki z okazji turnieju fanów - stanowi wręcz powód do dumy. Miasto , gdzie są całe śpiewniki o zamordowanych kibicach z obydwu stron Błoń oraz vlepki kibicowskie , które mogą być spokojnie rozklejane obok wizerunku Jana Pawła II ... 
Dziennikarze, czym się tu tak szokujecie ? To nie pierwsza taka oprawa gdzie chluba z bycia drug lordem czy kingpinem w Krakowie oraz poniżenie rywala stanowi nie odłączne tło derbów. Święta wojna jest tu obecna na każdym kroku. Ci, którzy nigdy nie byli w Krakowie w czasie dnia meczowego polecam być tutaj kiedy będzie mecz. Jeżeli ktoś utyskuje na naszą policję to radzę zobaczyć co się dzieje przed i po meczu w Krakowie. W tym mieście nienawiść sięga zarania futbolu krakowskiego i trwa do dziś i nie ogranicza się do niewerbalnych haseł z każdej ze stron.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz