poniedziałek, 7 sierpnia 2017

Polska piłka na europejskich salonach wg Michała Probierza


         Nie mamy nawet pierwszej dekady  sierpnia a już polskie kluby przegrały swoje pierwsze dwumecze i tylko jedna  drużyna jest w grze w walce o europejskie puchary.  Wczoraj polskie media  obiegła konferencja prasowa przed meczem Cracovii z Lechem Michała Probierza, który co tu dużo mówić lubi być w centrum uwagi i zdarza mu się powiedzieć coś więcej niż tylko, że sędziowie pomagają Legii. Z panem trenerem nie trudno się nie zgodzić bo faktycznie wszystkie ligi obok nas powoli nam odjeżdżają. My faktycznie zrobiliśmy kilka lat temu progres jeśli chodzi o infrastrukturę, zarobki… i to chyba koniec. Dodam tylko, że pod względem sportowym przewyższają nas kraje, które powszechnie są uważane za mniej rozwinięte lub mające większe problemy z demokracją niż my. Tak naprawdę to chyba nie oto chodzi co powiedział Michał Probierz. Legia ma wszystko to co wymieniał trener a inne kluby nie mają i jakoś nie przekłada się to na wyniki sportowe. Zeszłoroczny epizod z Ligą Mistrzów był wypadkiem przy pracy. Taka prawda, chyba nikt nie powie mi , że to zasługa Besnika Hasiego bo to chyba nonsens. Przede wszystkim jest u nas problem już na etapie przygotowań. Myślę, że przychodzi ktoś nowy i wszystko od początku urządza jak mieszkanie świeżo po zakupie. Często nowi trenerzy narzucają swoich pupilów, którzy nie do końca są ulubieńcami szatni i zamiast zdrowej rywalizacji rodzi się zawiść. Wątpliwie jest również sprawdzanie średniaków z lig sąsiednich. Po co ? Nie wiem. Skoro mamy akademie, szkółki, które mają być w perspektywie lat zapleczem to po co takie wątpliwe zakupy ? Liga wg mnie też zamiast ruszyć kiedy warunki pogodowe sprzyjają to szalejemy po boisku w zimę na klepiskach, które są kontuzjogenne dla zawodników. Przez to też przerwa między sezonami jest za długa. Trener Probierz ma rację , że takie zmiany są potrzebne, ale czemu ciągle o tym mówimy w czasie kiedy jest już po zawodach ,jeszcze kiedy wakacje się nie skończyły ?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz