niedziela, 13 sierpnia 2017

Po co tu przyszedłeś ?


        Nie wiem jak inni, ale nie mogę się przekonać do Michała Żewłakowa. Myślę, że tego pana miejsce jest tam skąd przeszedł – w Polonii. Załapał się fartem do zespołu Legii po to, aby tu skończyć swoją karierę jako piłkarz i złapać ciepłą posadkę. Niestety takie wynalazki jak Steve Langil oraz niedawno kupiony Hildeberto to nie dwa błędy, tylko wielbłądy, a właściwie garby dla zespołu. Bo jak nazwać typa, który 2 miesiące tu przychodzi i nie może trafić ? Mam na myśli Langila, który nie dość, że jeszcze zawiódł swoją postawą poza boiskiem, zrobił czarny PR (dosłownie) Legii skarżąc się na wszędobylski rasizm oraz jego problemy z nawigacją , która zawodzi go w drodze na Łazienkowską 3. Drugi „udany” zakup to Hildeberto Pereira. Zawodnik z  10 kilogramową nadwagą, który nie może się wstrzelić do składu meczowego z powodu braku kondycji. Jest to co prawda nowy nabytek, ale pytanie : po co kogoś takiego kupują ? Czy to jest przechowalnia, karna kompania ? O co tu chodzi ? Od początku jegomość, który jest ex-Polonistą nie wzbudza mojej sympatii . Dla mnie jego wypowiedzi pod adresem kibiców Legii w czasie wojny z ITI dowodziły tylko, że ktoś taki nie tylko nie powinien założyć koszulki z herbem Legii, ale i nigdy nie powinien przekroczyć progu tego klubu. Ten człowiek, który dochrapał się stanowiska dyrektora sportowego jest dla mnie piątą kolumną jak kiedyś Mirosław Trzeciak. Sorry bardzo, ale jestem tego starego poglądu, że tego typu funkcję powinni piastować ludzie, którzy grali tu jeżeli nie całe życie to sporą część swojej kariery ze znaczącymi sukcesami z Legią. To, że pozwolono grać w tym klubie z opcji konwiktorskiej albo łódzkiej w barwach Legii uważam jako porażkę naszego środowiska jak pajacowanie w koszulce #Uwolnić Maćka jednego z platfusów na loży VIP tegoż stadionu. Mam nadzieję, że tak jak klub nie chce przedłużać niektórych umów , z Michałem Żewłakowem też się pożegna.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz